Pierwszy, polski vortal satyryczny powstał w Toruniu. Humoria.pl Kompanii M3.

tak wyglądała Humoria.pl
Pierwszy w naszym kraju vortal (portal profilowany) humorystyczny powstał w umysłach ludzi z M3. Nazwaliśmy go Humoria, zainspirowani powstałą niewiele wcześniej Interią. Premiera internetowa miała miejsce w lipcu 2000 roku. Wtedy to nasz portal, wykreowany rękami
webmaster z Torunia, Jarka Komudy, pojawił się w internecie.

Od razu udało nam się pozyskać wsparcie nie byle jakich osób. Artur Andrus z Trójki, Dariusz Kamys z kabaretu Potem, Jacek Frankowski - rysownik satyryczny i twórca słynnego "Polskiego ZOO"

Pierwsze "numery" Humorii prezentowały wywiady robione wyłącznie dla nas, z kabaretem Władysława Sikory i Zenona Laskowika, z kabaretem Hi-Fi Grzegorza Halamy i Dariusza Kamysa. Swoje pierwsze prace dźwiękowe prezentował tu Michał Jacaszek (niedługo wam je przypomnimy - pilnujcie nowości na blogu!), ówcześnie... montażysta dźwięku Radia Sfera! Jacaszek jest dziś uznawany za jednego z najważniejszych, polskich muzyków eksperymentalnych w skali światowej.

Oryginalny szkic layoutu Humoria.pl
Dlaczego "numery"?

Piszę "numery", bo Humoria nie była portalem w stricte dzisiejszym rozumieniu. Była raczej formą przeniesienia do sieci naszych występów scenicznych i radiowych. Dlatego można było posłuchać na nim wielu naszych skeczy radiowych. Było mnóstwo rysunków Pawła i Jarka Jaworskich, fotomontaże i kolaże artystyczne. 

Co miesiąc zmieniał się tzw. program główny czyli "Wielki Śmiech". Za każdym razem skoncentrowany wokół innego tematu. Pierwszy mówił o hipermarketach i ich wpływie na Polaków. Jak widzicie, generalnie od 16 lat niewiele się zmieniło...

To dopiero początek!

Dużo by opowiadać. Powoli będziemy prezentowali wam skarby z Humoriii, cudem odzyskanej z głębin internetu. Odzyskanej co prawda w stanie nieco przypominającym Wenus z Milo - czyli bez głowy (czyli oprawy graficznej) - ale za to z cyckami... pardon, z tekstami :)

"Miss Humorii"
Na przedsmaczek fragment z działu MISS HUMORII. na nim co miesiąc wybierana była bardzo przewrotna "miss" czyli katastrofa jaka nastąpiła w naszym życiu politycznym i show biznesie.
oto notowanie z maja 2004.

Wow!
MISS MAJA!!! 

Absolutny nr 1: EDYTA GÓRNIAK
Czym zaskoczyła? Krótkością spódniczek. Chociaż w świetle jej koreańskiej działalności spódniczki to betka...; 
(z dzisiejszej perspektywy: chodzi o sławetne wykonanie hymnu Polski przez Edytę Górniak podczas Mundialu w Korei)

nr 2/3. na drugim ex equo PIŁKARZE i MINISTER "ZDROWY" ŁAPIŃSKI
Piłkarze niemiło zaskoczyli meczami kontrolnymi przed Mundialem. "Formę" potwierdzili na Mistrzostwach. Minister zdrowia publicznego RP zakoczył zaś tak skutecznym obniżeniem cen leków, że aż przyniosło ono podwyżki; 
(z dzisiejszej perspektywy: piłkarze polscy przerżnęli tamten Mundial koncertowo; ale co zrobił minister-kto-go-tam-pamięta Łapiński, to już nie wiemy)

nr 4. TVP 
uznaliście, że zaskakujące zniknięcie z budżetu "telewizorni" 50 mln zł nie powinno dziwić aż tak bardzo. Widocznie różne sztuczki w TVP są już chlebem codziennym i starczą ledwie na 4 miejsce 
(z dzisiejszej perspektywy: jak widzicie, TVP nigdy nie była miejscem w którym zachowywano sie normalnie. i ta tradycja jest podtrzymywana)

***

Stay tuned! Humoria powróci na blogu M3