Bitwa na pomidory i ziemniaki, czyli „Tomatella” i „Kartofella” by M3


Paweł Jaworski w ataku grupy "Czarnych"
W roku 2000 Kompania M3 zorganizowała w Toruniu wojnę na pomidory, zwaną z tradycji hiszpańskiej – „Tomatella”. Dwa oddziały stoczyły bitwę we wnętrzach Piwnicy Pod Aniołem zużywając kilkadziesiąt kilo przeterminowanych pomidorów.

Ale patriotyczna nuta w nas zagrała rok później. Zgodnie z hasłem- „Polacy nie gęsi, swój kartofel mają” olśniło nas – zróbmy „Kartofellę”, czyli wojnę na ziemniaki. Wszak Polska kartoflem stoi. Oczywiście pojawił się problem.

O ile trafienie pomidorem co najwyżej zmieni kolor naszej twarzy, to trafienie ziemniakiem… ale od czegóż nasz geniusz. Kartofel niejedno ma imię i w formie rozgotowanej, też kartoflem pozostaje. 

Wielka Kartofella była więc wojną na kartofle rozgotowane na miękką papkę. Wykorzystano 200 kilogramów ziemniaków pastewnych, rozgotowanych w kilku mega-garach. Były lekko przyprawione, żeby w razie niechcącej konsumpcji było trafionemu milej.

Na ruinach zamku krzyżackiego w Toruniu walczyły dwie 15-to osobowe drużyny, których walkę komentowali dwaj zaprawieni w bojach komentatorzy M3. Bitwa uczciła oficjalny rozruch stworzonego przez M3 pierwszego w Polsce serwisu satyrycznego z prawdziwego zdarzenia czyli Humoria.pl.

„W Toruniu rozegrała się dosyć spektakularna bitwa. (...) Naprzeciw siebie stanęły dwie drużyny mające do dyspozycji spore ilości ugotowanych ziemniaków pastewnych. (...) Walczono „do pierwszej skrobi”” – pisał o Kartofelli AKTIVIST


"(...) w ruinach zamku krzyżackiego rozegrała się pierwsza w Polsce bitwa na kartofle. (...) Uczestnicy zabawy chronieni przez worki naciągnięte na grzbiety, schowani za tekturowymi atrapami murów obronnych w przeciągu kilku minut obrzucili się 200 kilogramami rozgotowanych ziemniaków pastewnych” – informowała Gazeta Wyborcza.

Adrian Rochnowski na tle materiałów do budowy barykad "kartofellowych". Zamek Krzyżacki w Toruniu.